Na początku XX wieku Claude Monet ofiarował Francji m.in. jeden z najbardziej znanych cyklów obrazów – Nenufary , do dzisiaj jest on clou ekspozycji Musee Orangerie. Sala, na której ścianach rozpościera się ogromny, porośnięty nenufarami staw, stała się czymś w rodzaju Mekki dla wielbicieli impresjonizmu. W maju, coś z tego niezapomnianego wrażenia istnienia wewnątrz obrazu (przy zachowaniu proporcji) można było odczuć wchodząc do Galerii Debiut MDK-3. Na co dzień szare ściany nieomal rozerwała intensywna zieleń obrazów. Otwarły się one na przesycone wilgocią pejzaże: połacie wody pokryte okrągłymi liśćmi i różowymi nenufarami i dzikie ostępy mokradeł. Zalała je fala zieleni, błękitu i żółci, skontrastowana brązami i omszałą czernią, kreślącą konary drzew.
To fragment tekstu, który napisała Ewa Urbańska po obejrzeniu mojej wystawy w maju 2005 r.

Projekt Rainforest (las deszczowy), który postanowiłam zrealizować w Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy miał być nawiązaniem, albo powrotem do tej właśnie idei istnienia wewnątrz obrazu. Natomiast tym razem wrażeniem o wiele bardziej dosłownym. Nie, to nie będzie kolejna wystawa moich obrazów, tylko instalacja malarska, otaczająca oglądających. Pojawią się olbrzymie drzewa, liany, paprocie, bujna roślinność i kwiaty, związane z moją odwieczną fascynacją i marzeniem o egzotycznych krajach i ich dzikiej, nieokiełznanej przyrodzie. Postaram się stworzyć moją wizję Arkadii, miejsca, gdzie byłabym szczęśliwa i czułabym, że wszystko jest możliwe, ideę mojego prywatnego skrawka raju, do którego chcę zaprosić gości, miłośników sztuki i piękna natury.
Jednakże w ostatnich dniach pomysł ten uległ pewnemu przeobrażeniu. Miał na to wpływ mój udział w spotkaniu artystów „Oko nigdy nie śpi” , które od 12 do 15 czerwca, przez 4 dni i 4 noce miało miejsce w kompleksie pałacowo-parkowym w Lubostroniu. Było to niezwykłe doświadczenie, intensywny czas, dający szansę poznania różnorodnej sztuki i wielu interesujących osób. Jak to napisała w podsumowaniu Daria Nowicka: Cisza, kontemplacja kulminacja. Ostatnie chwile na chłonięcie sztuki w jej wszystkich barwach. Projektor rozświetla historyczne mury, lubostrońskiego pałacu ludzie gromadzą się wśród natury, by dzielić tę niezwykłą atmosferę. W powietrzu unosi się jeszcze zapach farby, wentylatory swoją obecnością towarzyszą przyrodzie, pobrzmiewa muzyka. Podążamy ku kolejnym spektaklom, sennym opowieściom, artystycznym wynurzeniom. Witamy świt przy akompaniamencie śpiewu ptaków .
Na zakończenie tego czasu weszłam raz jeszcze do ogrodu, chłonęłam jego piękno, zrozumiałam, że dla mnie tą kulminacją był właśnie ogród i piękny, niezwykle malowniczo położony staw, otoczony girlandami gałęzi wierzby, liśćmi łopianu, pokryty rzęsą wodną i liśćmi lilii wodnych. Wkroczyłam ponownie w świat z początku mojej opowieści, inspirowany twórczością Moneta. Zderzenie dżungli amazońskiej i przyrody naszej, rodzimej, tak bardzo znanej i bliskiej nam staje się teraz motywem przewodnim. Wchodzę do studia, ożywiona nową ideą.

Justyna Jułga

otwarcie wystawy: 06.09.2014 /sobota/, godz. 16.00

Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies. W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności".