Wystawie Andy Warhola w Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy towarzyszył pokaz prac młodych artystów słowackich. Martin Kudla i Rado Repický są studentami ostatniego roku Katedry Sztuk Pięknych i Intermediów na Wydziale Sztuki w Koszycach.

Daniel Brogyányi to taki rodzaj artysty, który potrafi bardzo krytycznie i boleśnie „medytować” nad tym, czy jego czyn twórczy jest dobry, czy tylko zbędny. I to właśnie w czasie, gdy wielu „współczesnych posłańców” sztuki namacalnie i wyraźnie balansuje na granicy epigoństwa i jakiegoś artystycznego klonowania, nawet gdy uważają, że są „new” (nowatorscy). […]
Gdy Brogyányi „namaluje” zieloną świnię na czerwonym tle z uchem nadgryzionym przez człowieka, nie maluje” świni dla jakiejś rolniczej spółdzielni, lecz kreatywny wynik, który zmienia cały proces percepcji na estetyczny odbiór dzieła sztuki. Ponieważ świnia Dana Brogyányi’ego jest pierwszą, na razie jedyną świnią na świecie, która dostąpiła „zaszczytu” bycia na obrazie w takiej postaci, jeżeli chodzi o treść […].
Jakaś „mania” Brogyányi’ego, żeby tworzyć tematycznie jednolite cykle portretów, doprowadza go do tematu, który może być z analitycznego punktu widzenia rozumiany różnie. Z historycznej wiedzy o narodach i narodowościach wiemy, kto i jaki krzyż cierpienia niósł w swojej historii. Być może właśnie dlatego w ostatnich latach Brogyányi zaczął się całkiem na poważnie, ale też nie w sposób dramatyczny lub z tanim przypominaniem bólów przeszłości, poświęcać portretom znanych osobistości Żydów mieszkających na Słowacji, w Polsce, Chorwacji, Czechach… Pierwszym, i na razie wydaje się, że najlepszym pod kątem plastycznym i najbardziej pełnym znaczenia, jest właśnie kompletny cykl „Dziesięciu znanych ¯ydów na Słowacji dzisiaj”, (własność Urzędu Miasta Medzilaborce, dzieła zostały wypożyczone do ekspozycji MMUAW w Medzilaborcach). Być może, że Brogyányi „zgrzeszył” tym, że tematycznie przejął „podobieństwo” „Dziesięciu portretów Żydów XX wieku” Warhola, i w ten sposób może został grzesznikiem, ale nie ośmieszył się. Za pomocą techniki mixmediów stworzył unikatowy cykl, jakby wizualno-treściowe „leporello” o ludziach, którzy już dawno zasłużyli na to, żeby znaleźć się na obrazie (artysty). Ostatecznie duża część twórczości Andy’ego Warhola, nazywana ART FROM ART, jest również czymś podobnym, z tą tylko różnicą, że Warhol przejął wizualizacje dzieł starych mistrzów, i przekształcił je wizualnie na swój użytek, Brogyányi przejmuje od Warhola wyłącznie motyw „czynu” – temat, który twórczo rozpracowuje w osobliwy sposób.
dr Michal Bycko

Prace Martina Kudli zatrzymują wzrok patrzącego niejako na powierzchni obrazu, na realistycznie namalowanych ubiorach i potraktowanych linearnie własnych portretach artysty, wtopionych w oszczędne w formie, autorskie pociągnięcia pędzla. Martin Kudla podejmuje problem tożsamości artysty i jego pozycji w społeczeństwie.

Rado Repický, zainspirowany art brutem, dadaizmem, komiksem i buddyzmem zen, stara się uwolnić z szablonów i struktur konwencjonalnych, kładzie nacisk na fantazję i wolność z podziwem dla twórczości, przez kulturę i społeczeństwo dotychczas „nieokiełznanych” dzieci lub psychicznie chorych. Repicki prowadzi improwizowany wizualny dialog, czyni to z fantazją i nieokiełznaniem, poprzez wymyślanie lub odkrywanie przygód i światów, które są potencjalnie obecne w różnych przedmiotach codziennego użytku, oraz na czystej powierzchni płótna.

2009.04.16 – 2009.05.31

Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies. W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności".