W związku z zagrożeniem związanym z rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-COV-2 zmianie uległy zasady zwiedzania Galerii, które możecie znaleźć na naszej stronie po kliknięciu TUTAJ.

Międzynarodowe Spotkania Nieprzypadkowe „Oko Nigdy Nie Śpi” to bydgoski festiwal sztuk wizualnych, który w tym roku rozpoczyna się wystawą Roberta Kuśmirowskiego „Four-Bidden Museum” w Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy, której kuratorką jest Anda Rottenberg.

Retransmisje rozmowy online z Robertem Kuśmirowskim i Andą Rottenberg oraz otwarcia festiwalu w Galerii można zobaczyć poniżej

ONLINE!ONLINE!ONLINE!Czwartek, 9 lipca 2020, godz.17.00Rozmowa online z Robertem Kuśmirowskim, Andą Rottenberg, Martą Filipiakgodz.18.00 Otwarcie online Międzynarodowych Spotkań Nieprzypadkowych OKO NIGDY NIE ŚPI 2020 -UCZTA w Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy.Wystawa Roberta Kuśmirowskiego „FOUR-BIDDEN MUSEUM“Kuratorka – Anda RottenbergZapraszamy również na otwarcie wystawy przed Galerię Miejską bwa na godz.18.00

Opublikowany przez Oko nigdy nie śpi Czwartek, 9 lipca 2020

Anda Rottenberg
Regest z palimpsestu

Czynność kopiowana znana jest od niepamiętnych czasów, występowała wszędzie i zawsze tam, gdy chodziło o zwielokrotnienie już istniejącego przedmiotu, dzieła sztuki czy rzemiosła, a także dokumentu czy ręcznie pisanej księgi. Na przykład. Skutkiem pracy kopisty jest powstanie kopii, z definicji nie uznawanej za oryginał – choć w rozmaitych kręgach kulturowych i epokach pojęcie oryginału i kopii nie istniało, do tego rozróżnienia zaczęto przywiązywać wagę w Europie Zachodniej mniej więcej od czasów renesansu, czyli wówczas, gdy pojawił się rynek sztuki. A sztuka zaczyna się wówczas, gdy kopista wykracza poza wyznaczone sobie ramy i dodaje coś od siebie. Albo gdy ręcznie odtwarza coś, co zostało wytworzone mechanicznie.
Jednym z pierwszych dzieł Roberta Kuśmirowskiego było ręcznie wykonane pudełko zapałek. Wyglądało zupełnie jak fabryczne. Był rok 1993. Nikt się nie zajmował kopiowaniem „w drugą stronę”. Zapomniane zostały umiejętności wynoszone ze szkoły skrybów, mających dokładnie przepisywać księgi i dokumenty; iluminatorów biegłych w odtwarzaniu ilustracji; kopistów, wiernie odtwarzających popularne dzieła wybitnych twórców. Teraz tylko oglądamy ich produkcję, próbujemy odczytać i zrozumieć dokumenty. I wyłapujemy błędy. Historycy przedzierający się przez jedyny założycielski tekst dotyczący początków państwa polskiego czyli „Dagome iudex”, od dawna rwą sobie włosy z głowy, zgadując czy błędy popełniono już przy tworzeniu kopii tego (zaginionego) dokumentu, czy dopiero pod sam koniec XI wieku, podczas tworzenia z niej regestu, czyli streszczenia, a właściwie „wyciągu”, polegającego na dokonaniu skrótów bez zrozumienia najistotniejszych fragmentów. Problem polega na tym, że kopia również się nie zachowała, a ówczesnym zwyczajem skryba dokonywał również skrótów w zapisie niektórych wyrazów i często je łączył. Nie jest wykluczone, że tajemniczy incipit „Dagome” jest połączeniem w jedno podwójnego imienia Dago(bert) M(i)e(szko). Skutek tych praktyk jest taki, że do dziś nie wiadomo, który Mieszko, Pierwszy czy Drugi, wydał oryginalny dokument.
Inaczej (może nieco lepiej) było z równie powszechną praktyką tworzenia palimpsestów, kiedy skryba – chcąc zaoszczędzić na kosztownym pergaminie – nanosił nową treść na stary zapis, którego zwykle jednak nie niszczył tylko próbował zatrzeć. Po upływie wieków historycy mogą więc odczytywać oba teksty, a nierzadko ten starszy, kryjący się pod nowszym, okazuje się ważniejszy.
Tworząc swoje „kopie”, Kuśmirowski nie nawiązuje wprost ani do jednej, ani do drugiej praktyki. Jego rozliczne „pisma”, „książki” i „certyfikaty” podobnie jak tworzone z rozmachem „kopie” rozmaitych stanowisk pracy – czy to będzie pracownia komputerowa z lat 70., czy stary warsztat szewski – a także rozmaitych, specjalnych miejsc (fragment cmentarza, pokój zniszczony pożarem, podziemna sztolnia) oraz skomplikowanych urządzeń takich jak tężnia (na przykład), są w istocie oryginalnymi dziełami, ponieważ nie odtwarzają rzeczywistości lecz ją kreują. A jednocześnie nakładają sytuację wykreowaną na sytuację istniejącą w taki sposób, iż nie zawsze jesteśmy w stanie rozdzielić od siebie powstałych w ten sposób „warstw semantycznych”. Doskonałym przykładem takiego nałożenia, kiedy nie wiemy, co jest znaczone, a co znaczące, była dokonana przez niego kilka lat temu interwencja w ogrodzony kawałek zarośniętej zielskiem, pustej posesji w Krynkach. Nie wiemy, które fragmenty słupów telegraficznych, kabli, starego żelastwa zostały tam „porzucone” przez artystę, a które znajdowały się tam wcześniej i czy to on przywiązał do ogrodzenia stary, rdzewiejący rower, czy może już go tam zastał.
W przypadku obecnej wystawy Kuśmirowski podejmuje z widzem nieco inną grę. Najpierw wprowadza do galerii „rekonstrukcję” muzeum. To ważny gest, ponieważ galeria jest tradycyjnie miejscem pokazywania sztuki, a muzeum może gromadzić wszystko. Ta zamiana przestrzeni galerii w przestrzeń muzealną jest najpierw aktem twórczym, ponieważ realizuje się mocą decyzji artysty już na etapie powstawania koncepcji. Zakłada ona, że wchodząc do galerii, widz przyjmie wyobrażone reguły „gry wstępnej”, czyli zgodzi się na tę okazjonalną zamianę i w konsekwencji zaakceptuje podział przestrzeni na oddzielne „sale ekspozycyjne”, gdyż zwykle godzi się na takie podziały przy innych wystawach. Jednak akceptując tę „zabawę w muzeum”, oczekuje w nim dzieł sztuki. A widzi nagromadzenie przedmiotów nieartystycznych, jak w przeciętnej „izbie pamięci”.
Oczywiście, muzeum jest pośrednio również miejscem gromadzenia pamięci niesionej przez przedmioty, lecz zaoferowany akurat tutaj zestaw obiektów nie odpowiada znanym powszechnie schematom, gdyż nie tworzy on przekonującego, czy może koherentnego zbioru wizualno-pojęciowego mieszczącego się w nawykach odbiorcy. Nie wiemy, komu jest ono poświęcone, czyja pamięć jest tutaj chroniona i jaki czynnik stanowi podstawę doboru „eksponatów”. Szukamy więc podpowiedzi w następnym pokoju. Lecz on wygląda tak samo jak pierwszy. Po przejściu przez następne, zdajemy sobie sprawę, że wszystkie cztery mają ten sam wygląd. Albo podobny. Aby to sprawdzić i znaleźć różnice, musielibyśmy je zobaczyć jednocześnie, lecz właśnie to nie jest możliwe. Musimy się zdać na swoją własną pamięć. Albo na fotografie mające służyć jako jej proteza. Cokolwiek zrobimy, nasza uwaga przesuwa się z obiektu realnego na wyobrażony, czyli zapamiętany – nawet jeśli nośnikiem tej pamięci jest zdjęcie. Czyżby zatem desygnaty zgromadzonych tu z wielkim wysiłkiem przedmiotów miały charakter drugoplanowy, a przedmiotem zainteresowania muzeum i właściwym profilem zbioru była nasza pamięć? I czy nie o to chodzi w przeciętnej „izbie pamięci”? A w takim razie co jest w tym palimpseście tekstem starym, a co nowym? Artysta nie podsuwa rozwiązania. Wprowadza nas w rebus, proponuje żonglerkę pojęciami i pozostawia w niepewności. Także co do roli widza w jego dziele. Bo przecież nasza w nim obecność radykalnie zmienia jego odczytanie. Cztery podobne do siebie zbiory przedmiotów w czterech identycznych przestrzeniach są bowiem czym innym niż te same zbiory i przestrzenie zagnieżdżone w naszej pamięci i nią naznaczone.
A wreszcie jak należy czytać tytuł? Jego źródłosłów, czyli angielskie FORBIDDEN MUSEUM, zakazane muzeum, nie jest logiczny, ponieważ to co zakazane, nie może być dostępne. Lecz wystarczy dodać jedną literę, by proponowana tutaj gra słów łącząca słowo FOUR (cztery) ze słowem BIDDEN (zaoferowane bądź zaproponowane) nabrała logiki. Albo przynajmniej większego sensu. Odwrotnie niż w regeście „Dagome iudex”, w którym raczej liter odejmowano. Kuśmirowski nie dopowiada także znaczenia tytułu. Nakłada go tylko na inne pojęcie, które przecież nie znika; jedno i drugie, a raczej jedno na drugim, FOUR – BIDDEN na FORBIDDEN dopełniają to, z czym obcujemy: naszą pamięcią nałożoną na pamięć przedmiotów.
Kiedy historyk bierze do ręki pergamin palimpsestu, zwykle najpierw czyta nowszy zapis, ponieważ jest wyraźniejszy. A potem zagłębia się w starszą warstwę. Jest ona mniej czytelna, a zatem bardziej tajemnicza i przez to samo bardziej pociągająca. Gdy spojrzymy na całość dzieła Roberta Kuśmirowskiego z większą uwagą, odsłoni się przed nami także ów zatarty, zakazany obszar, kładący się cieniem na nasze postrzeganie rzeczywistości.

Robert Kuśmirowski – artysta, performer, twórca instalacji, obiektów, fotografii, rysunków. Studiował na Wydziale Artystycznym Instytutu Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, gdzie uzyskał dyplom w pracowni Rzeźby Monumentalnej prof. Sławomira Andrzeja Mieleszki. Stypendysta w Pracowni Metalu i Modelowania na Uniwersytecie Rennes 2 oraz BeauxArts Rennes. Związany z Fundacją Galerii Foksal w Warszawie, Johnen Galerie w Berlinie, Guido Costa Projects w Turynie. Większość jego prac oparta jest na rekonstrukcji i kopiowaniu starych przedmiotów, dokumentów, fotografii, a raczej tworzeniu ich łudząco podobnych imitacji. Zazwyczaj nie mają one swego określonego pierwowzoru, a jedynie przywołują kulturę materialną pewnej epoki. Zawsze jednak cechuje je obsesyjna dokładność i skrupulatność. W większych instalacjach ujawnia się też kolekcjonerskie zamiłowanie artysty. W ten sposób Kuśmirowski odwołuje się do pamięci, historii i nostalgii, jaka towarzyszy kulturze wizualnej z odległej i nieco bliższej przeszłości powoli znikającej pod kolejnymi warstwami. Dzięki temu w jego pracach ujawnia się też wątek wanitatywny – odtwarzanie minionej kultury materialnej staje się sposobem podejmowania tematu krótkotrwałości, przemijalności i śmierci. Podobny charakter mają też jego akcje i działania performerskie, czasami uzupełniane komponowaną przez niego muzyką. Za jeden z ważniejszych wątków w twórczości artysty należy uznać problem upływającego czasu. W 2004 roku był nominowany do Paszportów Polityki, a w 2005 został laureatem tej nagrody w kategorii sztuki wizualne. Brał udział w wystawach w kraju i zagranicą. Nazywany „geniuszem atrapy”, „genialnym imitatorem”. Kurator i organizator wielu wystaw artystycznych.

Anda Rottenberg – ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Działalność krytyczna od roku 1966. Artykuły i eseje publikowane w większości języków europejskich oraz japońskim i koreańskim; książki m.in. Sztuka w Polsce 1945-2005 (2005); Przeciąg – teksty o polskiej sztuce lat 80 (2009); Proszę bardzo, 2009; Już trudno (wywiad Doroty Jareckiej) 2014; Berlińska depresja, 2017; Lista, 2019; liczne monografie i albumy o twórcach polskich i zagranicznych.
Od roku 1980 kuratorka i współkuratorka około stu wystaw polskich i międzynarodowych, m.in. I Kwanju Biennale, Korea Pd.; Aspects-Positions 1949-1999, 50 Years of Art in Middle Europe (Vienna-Budapest-Barcelona-Birmingham 2000); L’Autre Moitie de l’Europe (Galerie Nationale du Jeu de Paume 2000/2001, Paris); Where is Abel, Thy Brother, Galeria Zachęta, Warszawa, 1995; Forgetting, Weseburg Museum, Bremen, 2000; Continental Breakfast, Belgrad 2004; Warszawa/Moskwa-Moskwa/Warszawa, Galeria Zachęta Warszawa/Tretiakowskaya Gallery Moskwa, 2004/2005; Obok. Polska-Niemcy, 1000 lat historii w sztuce, Martin-Gropius-Bau, Berlin, 2011; Void, Nowy Sącz, 2012; UNI/JA-UNI/ON, Lublin 2013; Postęp i higiena, Galeria Zachęta, Warszawa, 2014/2015; Perspektywa wieku dojrzewania, Muzeum Śląskie, Katowice, 2018
Komisarz Pawilonu Polskiego na Biennale Sztuki w Wenecji 1993 – 2001; kurator polskiego udziału w Biennale Sao Paulo 1997; 2001; 2004; 2008
Praca naukowa w Instytucie Sztuki PAN 1973-1986. Założycielka m.in. Fundacji EGIT (1986), Soros Center of Contemporary Art, Warszawa (1992), Fundacji Instytut Promocji Sztuki (1995). Dyrektorka Zachety – Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie (1993-2001), Przewodnicząca Rady Programowej i Dyrektor Programowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie (2005-2007).
Praca dydaktyczna na Uniwersytecie Jagiellońskim, Uniwersytecie Warszawskim oraz Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Gościnnie: Bard College, USA; Aalto University, Helsinki, Kunstakademie, Monachium.
Członkini Zarządu Fundacji Manifesta 1; Członkini Komisji Selecyjnej na Dyrektora Documenta 12. Członek międzynarodowych stowarzyszeń AICA, CIMAM, IKT.
Fellow Wissenschaftkolleg zu Berlin 2015/2016
Aktualnie działa jako niezależna autorka i kuratorka.
Od 2012 roku prowadzi autorską audycję Andymateria w radiu TOK FM.
Od roku 2017 szefowa działu kultury w „Vogue.pl”.

Początek wystawy 09.07.2020, godz. 18.00
ul. Gdańska 20
Koniec wystawy 23.08.2020

FESTIWAL OKO NIGDY NIE ŚPI

PROGRAM

Czwartek, 9 lipca 2020, godz. 18.00
Otwarcie Festiwalu w Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy
Wystawa Roberta Kuśmirowskiego „Four-Bidden Museum“
Kuratorka – Anda Rottenberg

Kolejne otwarcia wystaw w Ostromecku:
21.00 – Instalacja artystyczna Anny Królikiewicz – „Honey or tar“ / Pałac Nowy
21.30 – Instalacja fotograficzna Łukasza Owczarzaka – „Festum“/ Pałac Nowy
22.00 – Koncert na 2 trąby Grzegorza Pleszyńskiego i wystawa w wirtualnej galerii Piotra Krupczyńskiego / Pałac Nowy
23.00 – Instalacja artystyczna Kuby Elwertowskiego – „Uczta“/ Park

Piątek, 10 lipca

Spotkania i prezentacje z ograniczoną ilością widzów (do 150 osób) w Ostromecku
i Miejskim Centrum Kultury

10.30 – zwiedzanie pałaców i parku w Ostromecku z przewodnikiem
14.00 – Combi Cats – online-live / Pałac Nowy, Ostromecko
17.00 – Spotkanie autorskie z Andą Rottenberg – „Sztuka w Polsce 1945 – 2005“
/ MCK, prowadzenie Michał Tabaczyński
19.00 – wystawa fotografii dokumentalnych Kamila Milewskiego i Arkadiusza Wojtasiewicza
/ MCK
20.00 – 22.30 – Blok filmowy zakończony spotkaniem z autorami: Izabelą Plucińską,
Yannem Jouette, Wiolą Sową / MCK, prowadzenie Grzegorz Brzozowski

IZABELA PLUCIŃSKA: „Afternoon“ 3 min, „Jam Seession“ 10min,
„Sex dla opornych“ 12min, „Portret Suzanne“ 15min, „Abend“ 3min
YANN JOUETTE: „Space Feet Attack“ 2 min, „The Factory“ 5min, „Sirenashow“ 15min, „Bernis’s Doll“ 11min
WIOLA SOWA: „Refreny“ 13 min, „Endblum“ 11 min, „XOXO“ 14 min

Spotkanie z Izabelą Plucińską, Yannem Youette, Wiolą Sową

Sobota, 11 lipca

Pałac Ostromecko / Muzeum Fortepianów / Park
10.00 – 14.30 – „UCZTA i błyskawiczne warsztaty animowane w technice pikselacji i wycinanki“: Izabela Plucińska, Yann Youette, Justyna Celeda
15.00 – wykład Izabeli Chudzyńskiej – „Między korytem a porcelaną“ / Pałac Nowy
16.30 – performance BBB Johannes Deimling / Park
18.30 – wyjazd z Ostromecka do Chełmna z przystankiem u Elżbiety Jabłońskiej
19.00 – „W pół drogi“ – spotkanie z Elżbietą Jabłońską przy 788 kilometrze Wisły
21.00 – Uczta gotycka czyli wieczorne zwiedzanie Chełmna n. Wisłą
23.00 – powrót do Ostromecka

Niedziela, 12 lipca

Pałac Nowy w Ostromecku
14.00 – „Jedzenie w granicach sztuki„ dyskusja panelowa z udziałem Doroty Koczanowicz, Elżbiety Jabłońskiej, Anny Królikiewicz, Izabeli Chudzyńskiej / Pałac Nowy, prowadzenie Grzegorz Brzozowski
16.00 – pokaz filmu zrealizowanego podczas warsztatów filmu animowanego „Uczta“
/ Pałac Nowy
16.30 – Zbigniew Mikołejko „Uczta jako objawienie“ – online-live / Pałac Nowy

Miejski Ośrodek Kultury

20.00 – Koncert – Kasper T. Toeplitz / MCK

Wydarzenia tylko online:
1. Agnieszka Taborska – „Co i jak jeść“ z książki: „Świat zwariował. Poradnik surrealistyczny jak przeżyć“
2. Społeczny Chór Czarnego Karła

Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies. W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności".